24 lutego 2011 r. odbyła się promocja "Dzienników rowerowych" Piotra Duraka w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie.
„Dzienniki rowerowe” – kilka słów o rzeszowskiej promocji
Ilość imprez promocyjnych „Dzienników rowerowych” Piotra Duraka systematycznie się powiększa, czego dowodem jest ostatnia trzecia już impreza, jaka odbyła się 24 lutego 2011 r., w ramach Podkarpackiej Izby Poezji, w Klubie „Turkus” Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie; promocja tak udana, że dla wielu jej uczestników zabrakło miejsc siedzących w wyjątkowo pojemnej sali wspomnianego Klubu; promocja ciekawa w której, dzięki wyjątkowej uprzejmości dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mielcu Marii Błażków (także w niej uczestniczącej) , wzięła udział stosunkowo liczna grupa członków Grupy Literackiej „Słowo” z Mielca na czele z prezesem Grupy Zbigniewem Michalskim, prezes Klubu Środowisk Twórczych przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Mieleckiej im. Władysława Szafera Jadwiga Klaus oraz ojciec autora Józef Durak. Zwyczajowo rozpoczął promocję, przedstawił sylwetkę naszego kolegi Piotra, animator i szef Podkarpackiej Izby Poezji Czesław Drąg: powitał wszystkich jej uczestników, a w szczególności dr Annę Jamrozek – Sowa z Uniwersytetu Rzeszowskiego prowadzącą całość imprezy, Beatę Urszulę Busztę autorkę wystawy zdjęć fotograficznych, Monikę Małopolską autorkę pracy magisterskiej na temat powieści „Ostatni rok” i „Dzienniki rowerowe” (przybyła wraz z uczniami Liceum Ogólnokształcącego w Bieczu), Katarzynę Pajdak autorkę pracy licencjackiej na temat „Dzienników rowerowych”, Pawła Pomianka polonistę i teologa, Dorotę Kwokę i Stacha Ożoga, przedstawicieli Grupy Literackiej „Słowo” z Mielca, przedstawicieli ZLP – Odział Rzeszów i pozostałych środowisk twórczych miasta Rzeszowa, po czym odczytał list gratulacyjny prezydenta miasta Rzeszowa Tadeusza Ferenca skierowany do Piotra Duraka. Odbierając go, gospodarz wieczoru, zniknął za kurtyną i wyjechał na scenę… swoim rowerem, tym samym jaki posłużył mu, w kwietniu 2008 roku, do samotnej wyprawy na niemiecką wyspę Rugię; wyprawy pełnej wrażeń i ekscytujących zdarzeń, dzięki którym powstała najpierw internetowa wersja „Raport zza mgły”. Zaraz potem rozpoczęła się prezentacja wybranych fragmentów Dzienników w wykonaniu Stacha Ożoga i Piotra Duraka; prezentacja dynamiczna, przedstawiająca wiele ciekawych wątków, i pełna niespodziewanych zwrotów akcji, w czasie której Piotr zaśpiewał z akompaniamentem gitary siedem ballad; prezentacja eksponująca walory promowanej książki, a w szczególności ciekawe rozmowy jakie odbył z przypadkowymi rozmówcami w nietypowych miejscach; prezentacja uwiarygodniająca talent prozatorski autora promowanej książki; prezentacja zachęcająca do wnikliwej jej lektury, która mnie osobiście do tego przekonała.
„W Dziennikach rowerowych" toczy się walka pomiędzy życiem – pisze recenzent książki prof. dr. Andrzej Sulikowski - i śmiercią, walka o przetrwanie i o własną godność narratora-bohatera.Takie postawienie sprawy budzi szacunek i pozwala czytać prozę Piotra Duraka jako wyznanie heroiczne. Akurat zmienna sytuacja wędrówki, niespodziewane zdarzenia awanturnicze, motywy prawdziwie łotrzykowskie – wszystko to znakomicie służy dramatyzmowi walki. Z kolejnych prób młodzieniec wychodzi zwycięsko, ku swemu zaskoczeniu, lecz pamięcią ogarnia niedawną przeszłość, gdy był świadkiem śmierci towarzysza drogi pod kołami ciężarówki. Tragiczny epizod staje się ostrzeżeniem dla narratora-bohatera, pozostaje też motywem eschatologicznym czytelnika do ostatniej stronicy Dzienników rowerowych. (…) Wielkie teksty z zakresu rowerowego pozostawił Andrzej Bobkowski, sporo uwagi poświęcał rowerowi Stefan Kisielewski. Nawet Witold Gombrowicz
niekiedy o rowerze wspominał, podobnie jak Michał Paweł Markowski w swym pamiętnym felietonie w „Tygodniku Powszechnym”.(… )
Książka Piotra Duraka jest cennym, dobrze napisanym i pod każdym względem wiarygodnym świadectwem osobistym. W strukturze myślowej wykracza poza reportaż czy podróż (rozumianą jako gatunek literacki). Młodemu pisarzowi chodzi o los własny, o wartości najwyższe, które przeczuwa i którym pragnie służyć. Finał podróży nad Bałtyk wydaje się optymistyczny, choć cokolwiek zwariowany: oto rowerzysta pędzi od Rugii w kierunku Stralsundu po wielkim, niedawno zbudowanym moście, ścieżką technicznego dozoru, całkowicie zamkniętą dla ruchu. Narusza tym samym niemiecki porządek drogowy, lecz osiąga przez chwilę stan olśnienia wewnętrznego, który Stachura nazywał „całą jaskrawością”. Ku jakim brzegom zmierza autor Dzienników rowerowych – nie wiemy. Można przypuszczać, że nie utraci rozpędu ani pasji poznawczej.”
W chwilę po zakończonej prezentacji, w wykonaniu Stacha Ożoga i Piotra Duraka, głos zabrała dr Anna Jamrozek – Sowa prowadząca dyskusję. W jej trakcie, do gospodarza wieczoru, ciekawe pytania zgłosili i wystąpili: Katarzyna Pajdak, Paweł Pomianek, Stach Ożóg, Zbigniew Michalski, Barbara Augustyn i Anna Ruszel. Szczególnie dobrze spisała się prowadząca dyskusję, w trakcie której uczestniczący w promocji, dowiedzieli się wielu szczegółów jak powstawały Dzienniki, niezwykle cennymi spostrzeżeniami, dotyczącymi zamieszczania twórczości w Internecie, podzieliła się Anna Ruszel. Czesław Drąg przedstawił Beatę Urszulę Busztę, autorkę zdjęć towarzyszących promocji, a Piotr Durak podarował jej, prowadzącej i Katarzynie Pajdak symboliczne róże. Długo po zakończeniu promocji ustawiała się kolejka po autografy autora Dzienników.
Zdjęcia z promocji