Harfa w chmurach - promocja tomiku poezji Kazimierza Treli

Na długo, zanim miała się odbyć promocja tomiku poezji „Harfa w chmurach” Kazimierza Treli, było już wiadomo, że będzie to kolejna impreza która przyćmi, elementami wykonywanego programu,

wiele z dotychczasowych promocji Grupy Literackiej „Słowo” za sprawą , goszczącego po raz pierwszy w Mielcu, Alka Berkowicza – fenomenalnego kontrabasisty i gitarzysty basowego, absolwenta Akademii Muzycznej w Krakowie, na co dzień muzyka Filharmonii im. Artura Malawskiego w Rzeszowie, autora płyty „Świat piękny jest” (2004), występującego (wraz z nierozłącznym kontrabasem!) ze swoimi programami muzycznymi w rzeszowskich stacjach radiowych i w Klubie „Turkus” Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie w programie „Turkusowy podwieczorek”, od lat przyjaźniącego się z Kazimierzem Trelą i wykonującego piosenki z jego tekstami.

Dlatego, gdy 5 marca 2011 r. w godzinach wieczornych, w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Mielcu jej dyrektor Maria Błażków, po powitaniu licznie zgromadzonych gości, rozpoczęła 60 imprezę Grupy Literackiej „Słowo”, czuć było nastrój wyczekiwania przed występem głównej gwiazdy wieczoru. Pierwszy, z długiego łańcuszka występujących tego wieczoru, zaprezentował swoje spojrzenie, na poezję zawartą w tomiku „Harfa w chmurach”, Marek Skalski: spojrzenie unaoczniające związki, poezji z promowanego tomiku, z poezją Juliana Tuwima i Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego; spojrzenie podkreślające nobilitację tej twórczości, dzięki temu że wcześniejsze wiersze autora tomiku funkcjonują jako teksty piosenek wykonywanych przez Edytę Geppert, Michała Bajora oraz Alka Berkowicza; spojrzenie zawierające szczególne clou tej poezji – zadumę nad ludzkim losem. Tak samo dobrze, jak szacowny poprzednik, zaprezentowali wiersze z tomiku Jan Stępień i Piotr Durak: z ust tego tandemu, uczestniczący w promocji, usłyszeli większość wierszy z tomiku, zaś Piotr Durak z akompaniamentem gitary, po raz kolejny w roli śpiewającego poety wykonał piosenkę, z tekstem Kazimierza Treli z promowanego tomiku, „Samotna gitara na śniegu”.

Występująca, po tym tandemie wykonawców, młodzież z Grupy Teatralnej „Antrakt” wykonała jeszcze kilka wierszy z promowanego tomiku, a jej szefowa Magdalena Kriger przypomniała piosenkę Edyty Geppert „Kraków płacze”, do której słowa napisał gospodarz wieczoru. Gdy, po ostatnich słowach tej piosenki, przed oczami zgromadzonych ukazał się wreszcie Alek Berkowicz, wszyscy zobaczyli artystę prowadzącego dowcipny dialog ze słuchającymi w przerwie kolejnych utworów, satyryka zmieniającego swój dowcipny ton w poszczególnych partiach utworów (którego występ można porównać do „Grypy Mozarta” i „Czesław śpiewa”), showmana i dyrygenta w jednym sprawnie dyrygującego orkiestrą widzów, profesjonalistę w pełnym znaczeniu, autora tekstów i kompozytora muzyki, muzyka z zawodu i z zamiłowania, którego program trwał… prawie czterdzieści pięć minut.

Znalazły się w nim popisowe utwory artysty z tekstami Stanisława Barańczaka (względnie z jego tłumaczeniami) oraz dwie piosenki z tekstami Kazimierza Treli „Oda do oranżady” i „Kawa na dworcu w Rzeszowie”. Z powodu tak rozbudowanego programu, swoją opinię o tomiku, przedstawił jedynie prezes Grupy Literackiej „Słowo” Zbigniew Michalski, natomiast indywidualne opinie, uczestników promocji, usłyszał autor… przy podpisywaniu kolejnych egzemplarzy swojego tomiku.

Wszystkim niedowiarkom, nieobecnym na niniejszej imprezie, dedykuję więc małą cząstkę promowanego tomiku: wiersz „Żony poetów”.

 

ŻONY POETÓW

Żony poetów pozamiatają
Rymy, co spadły cicho ze stołu.
Tomiki z kurzu powycierają,
Weną przyprawią talerz rosołu.

Mleko w kolorze nie rymowanym
Mężom podadzą żony wspaniałe.
Dla nich ulepią śnieżne bałwany,
By mogli tworzyć wiersze (Te białe…)

Oczka, jak zgłoski licząc — na drutach
Każda — i szalik, i ciepły sweter,
Skarpetki, żeby ciepło miał w butach —
Zrobi, bo kocha swego poetę...

Tematy wierszy ściągną z sufitu,
Gdy Muza mężów natchnąć się wzbrania.
A przy okazji — patrząc tam — i tu,
Stwierdzą, że... sufit do malowania!

Potem — Poeci — to, co stworzycie,
W mig przeczytają — skreślą, co trzeba.
Za te zasługi więc — zobaczycie:
Żony poetów pójdą do nieba!

Zdjęcia z promocji





Foto Kipa Janusz

Please publish modules in offcanvas position.