Boże Narodzenie

Gdy zaświeci pierwsza gwiazdka
w dzień szczególny w dzień jedyny
gdy staniemy wokół stołu
i
modlitwę odmówimy
bo tradycja u nas taka
której nie ma nigdzie w świecie
gdzie na stole biały obrus
a na sianku małe dziecię
biel opłatka i życzenia
zdrowia szczęścia pomyślności
puste miejsce dla wędrowca

Po co cofać zegary?
I tak nie będę młodsza nie dogonię czasu ani słów ani lat
Po co cofać zegary?
Upadnę na schodkach
A może człowiek robi czasowi jakiś żart?
Po co cofać zegary?
Tylko by dłużej pospać?
Jeśli cofać zegary to o trzydzieści lat
By mieć tą samą mądrość a bardzo młodą postać
Takiemu cofaniu czasu może ktoś powie tak

Janowi R.

Czarno białe klawisze czekają na dotyk,
lecz Twe dłonie nie słyszą ich cichego łkania.
Nuty na pięciolinii łzy ronią z tęsknoty,
A piosenki zgubiły swój czas zaśpiewania.

Lecz Twe rymy spajają strofy wciąż solidnie,
i choć smutek się wplątał chyłkiem między słowy,
wszak wieczór - kiedy ciemniej, rankiem - kiedy widniej,
Słychać oddech poezji - mocny, rześki, zdrowy!

List do Jana
Nie posprzątasz mieszkania
nie podlejesz dziś kwiatków”
„Duszę skrzypiec obudzisz”
grając przy swoim dziadku.

Nie przeczytasz gazety
nie zapłacisz podatku”
Już zapięty w „Sutannie”
guzik życia ostatni.

O północy umarły wczorajsze gazety,
I zastygł krzyk z tytułów, jak przerwane słowo,
Z datą urodzin-śmierci tą samą niestety...
Cześć ich pamięci! Żyły krótko, jednodniowo.

Do cna zczytane truchła spoczną wnet w spokoju
(zanim ich ekshumację zrobi archiwista)
W trumnach piwnic i strychów, w ciemnicach pokojów;
Bądź czeka je kremacja w domowych ogniskach...

Please publish modules in offcanvas position.