Tomczyk Agnieszka

Peleryna

dziewczynka w żółtym płaszczyku
przebiegła jezdnię
na czerwonym
chcąc choć ostatkiem sił
złapać małą kuleczkę kotka
bawiącego się w dzieciństwo

 


***

pijana powietrzem – zataczam się w sobie
gdy szukam pionu w błędnych myśli zakolach
z ziemią zrównanych
gdy obijam się o mury własnej ciemnoty
niemych myśli endorfiną ożywionych
gdy w skutkach sumienia próbuję się wyprać
odrzucając pokutny wór na stos inkwizycji
gdy me własne serce posłuszeństwa odmawia
swoistym nagłym rytmem szarpane
pijana ciszą – odbijam bańki mydlane
od ścian podziurawionego umysłu-klatki
z milionami miniatur mnie samej


Modlitwa Hubertowi

W wyblakłych kolorach
schowany na zdjęciu
we własnym sumieniu

obmyj mnie, panie...

W zgrzytliwym tonie
starej czarnej taśmy
we własnej czystości

obmyj mnie, panie...

W nadziei światła
rozumieniu ciszy
kontemplacji prawdy

odnajdź mnie, panie...
W strumieniach myśli
pajęczynie kłamstw
jaskini snów

obroń mnie, panie...

W baranku swej jasności
odnajdź mnie...
W aureoli swej codzienności
zbaw mnie...
Z ciemności mej egzystencji
wyrwij mnie...

I na zachód porannej impresji
poprowadź
w ciszy płomieni siedzących
i spijających nektar
z twych delikatnych płatków niewinności...


Beznadziejność

Modlę się do Ciebie
Boże
przez wstawiennictwo
Bieszczadzkich Aniołów
i za sprawą
Kurzu Ulicznego

Modlę się do Ciebie
Boże
o sens życia
Śmierci Przedwiecznej
i bogactwo utracone
Jednogroszowej Wdowy

Modlę się do Ciebie
Boże
w przeciętności
Niezwykłości Świętych
i nadziei
Utraconych Złudzeń

Przyjmij mą modlitwę
Panie
krwią spisanym
cyrografem
krwi płynącej
spod żyletki
usłysz śpiew

Wybacz grzechy
modlitewne
kornie u stóp Twych składane

I uchowaj przed stałością
własnej niepewności

Amen

 

 

Please publish modules in offcanvas position.